Gdyby Łukasz miał być jakąś częścią ludzkiego ciała to byłby... dłonią. Pomocną dłonią. Na co dzień odpowiada za bezpośrednią komunikację z zawodnikami, odpisuje na maile, szuka rozwiązań. W trakcie eventu nie wychodzi z biura zawodów, aby zapewnić triathlonistom jak najwyższy i jak najlepszy poziom obsługi.